sobota, 25 stycznia 2014

Od Aerney'a - Początek

- Żołnierzu, wykonać!- ryknął wysoki mężczyzna odziany w czerń.
- Przkro mi, generale- odpowiedziałem ze świeckim spokojem, gotując się jednak ze złości. Czułem na sobie wzrok Chrisa- swojego młodszego brata, który spoglądał to na mnie, to na mojego naczelnego. - Do misji zabicia dziecka wybierzcie kogoś innego.
- Aerney, nie będzie nikogo innego! - po raz kolejny udało mi się doprowadzić Marlona Quintusa do prawdziwej eksplozji gniewu. - TY dostałeś rozkaz i TY masz go wykonać.
- Nie ma szans- rzuciłem tylko i odwróciłem się. Co oni sobie myślą? Zabić chłopca w wieku Chrisa, bo jego ojczym należy do Białych? Nie zrobię tego.
- Aerney, przywołuję cię do porządku!
- Siebie najpierw przywołajcie!- krzyknąłem na odchodnym.
- Źle to się dla ciebie skończy, Aerney!
- Chris, chodź. -powiedziałem.
Nie usłyszałem odpowiedzi.
- Chris- powtórzyłem. Odwróciłem się i zamarłem...
***
Obudziłem się dysząc ciężko. Pomocy, znów ten sen. Dość przeszłości.
Był środek nocy, księżyc świecił jasno. Ja jednak czułem się wypoczęty. Wiedziałem też, że pod osłoną nocy bezpieczniej jest podróżować. Zgasiłem resztki ogniska, spakowałem zapasy biorąc gryz suchego chleba i ruszyłem w dalszą drogę.
Marsz mnie nie męczył, powietrze było rześkie i przyjemne. Wiedziałem, że Livia czeka na mnie. Miała mi coś do powiedzenia, tylko nie chciała mnie wprowadzić w szczegóły. Niewykluczone, że znów czeka mnie podróż za granicę.
Dotarłem po kilku godzinach. Zgaduję, że dochodziła ósma rano.
Livia siedziała przed biórkiem, przerzucając jakieś papiery. Wszedłem po cichu, przymykając tylko drzwi. Strażnik pokręcił głową widząc mnie.
- Dzień dobry - powiedziałem. Moja przełożna odwróciła się w moją stronę.
- Ach, Aerney. Witaj. Mam nadzieję, że podróż nie była zbyt męcząca.
- Bo czeka mnie kolejna?- zapytałem przeciągając się.
- Zgadłeś- Boa uśmiechnęła się szeroko. -Ale teraz nie będziesz sam.
Wskazała na stojącą w rogu, obcą mi dziewczynę.
- To Pryzma z Białych Mar, pójdziecie do Revium Quelh razem. Dowódca Pryzmy ma dla mnie coś do przekazania.

<Tonila?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz