niedziela, 13 kwietnia 2014

Od Tonili c.d. Argony

Wpatrywałam się w tę kobietę jak wryta. Nie chciało jej się wracać? Tak po prostu? Zacisnęłam dłonie na sztylecie, by być gotową do obrony.
-Jak uciekłaś z więzienia?-zapytałam.
-Nie uciekłam. Dołączyłam do was. Mam dość bycia psem Czarnych… Czy to źle?-Mówiła przekonująco i chyba… szczerze, ale nie wiedziałam, czy nie gra.
-Nie wiem, czy mogę Ci ufać. A nawet jeśli to nie możesz tak po prostu, biegać sobie między Oddziałami. Co tutaj robisz? Byłaś na misji?-zapytałam.
-Aha. Miałam pozbyć się szpiegów w okolicach Delav’Thon.
A więc mówiła prawdę… Nie było opcji, by dowiedziała się o tej misji, bez wiedzy Akaymona.
-Tak czy siak nie powinno Cię tu być. Musisz szybko wracać do Lisów i zameldować się u dowódcy! To Twój obowiązek!-skarciłam ją, ze złością na twarzy.
-Nie dali mi konia, więc pewnie i tak mu się nie śpieszyło.-Wzruszyła ramionami.
Westchnęłam.
-Argona, wracaj do siebie, nie masz tu czego szukać. Jestem tu tylko przejazdem.
Kobieta skrzywiła się lekko, wyglądała jakby chciała coś powiedzieć, ale zrezygnowała.
-Przykro mi-mruknęłam.

<Argona?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz